Zima „zaskoczeniem” dla kolei.

pseTa zima zaskoczyła drogowców i kolejarzy jak każda. Schemat wygląda zawsze tak samo: jesienią ogłasza się, iż wszystkie służby są przygotowane na zimę; gdy nadchodzą śniegi, są zaskoczone i nie mogą sobie poradzić z żywiołem. A na wiosnę ogłaszają sukces w walce z opadami.

Jak sami widzimy tej zimy PLK nie radzi sobie z odśnieżaniem na bieżąco szlaków kolejowych, warto więc zastanowić się nad przygotowaniem tej spółki do zimy.

Na sprzęt odśnieżny w PLK składają się pługi i pociągi odśnieżne (kombajny). Przeciętny wiek pługów to jakieś 30 lat, a ogólnie całego posiadanego sprzętu to około 25 411sletnie konstrukcje. Spółka posiada ponad 80 pługów, około 45 odśnieżarek i 16 „kombajnów” odśnieżnych. Stan niektórych pozostawia wiele do życzenia. PLK myśli o nowych rozwiązaniach, testowany jest pojazd zbudowany przez FPS Stargard. Ale tak naprawdę od wielu lat w sprzęt utrzymujący szlaki podczas zimy nie inwestowano (ostatnio w latach 1989-1993). To wszystko odbija się na funkcjonowaniu kolei. Te środki okazały się nie wystarczające. W zaspach grzęzną zwłaszcza lżejsze „szynobusy”, ale zdarzały się też przypadki zatrzymania cięższych składów. Pociągi są opóźnione a przyczyną są dodatkowe ograniczenia prędkości, część pociągów została odwołana. Ogrzewanie elektryczne stosowane w zwrotnicach okazało się nie wystarczające, do pracy ruszyli ludzie z łopatami i szczotkami. Do tego doszły problemy z trakcją, systemami 411s_akontroli ruchu itd. Podsumowując można podważyć tezę o wystarczającym przygotowaniu do walki z żywiołem.

Zimy i kłopotów z nią związanych nie da się uniknąć, ale na pewno można lepiej się do niej przygotować.

W nowym 2011 roku, życzę PLK i całej PKP, więcej rozsądku i większej wyobraźni.

>> do góry